To nie jest tak proste do końca jak by się wydawało. Wspinając się w Hejszy od 1983r. widziałem oficjalną ewolucje stylu wspinania od wejść tylko na turnie ,poprzez "zezwolenie" na uzycie kostek ,frendów itd. do instalowania ringów aż do pierwszych zastosowań wiertarki ( juz na początku lat 90. ).Wspinając się sporo w niemieckich i czeskich piaskowcach widziałem różnego rodzaju triki stosowane przy prowadzeniu nowych dróg ( np. podhaczanie w węzełkach lub kostkach ,wbijanie ringów z żywych drabin wiszących w ringach wbitych poniżej , maskowanie skajhuków poprzez naciąganie ma nie oplotu z lin, czynne używanie ringów z dróg sąsiednich itd ).Nie wiem co jest lepsze i bardziej" uczciwe".Posiadając w Hejszowinie bezpiecznie obite drogi ( co nie znaczy ,że gęsto)można by zlikwidować bardzo często spotykaną tzw. "piaskowcową wędkę" ( jeden prowadzi a cała reszta wędkuje na drugiego). Zmorą niektórych ścian są porosty. Stosowana metoda ,że dopiero po poprowadzeniu drogi można ją oczyścić nie rozwiązuje w całości problemu. Czyszczenie jest rzadkością( sam znam tylko parę takich przykładów).
Wątpliwości mozna by jeszcze mnożyć. Ale sądze ,że Park i tak za nas podjął już decyzję. Odebranie w przeciągu tych parunastu lat ich działalności 3/4 rejonów i wprowadzenie zaporowej opłaty za wspinanie na Szczelińcu sprawę wspinania w polskich piaskowcach chyba załatwia.Trochę szkoda bo to fajne skały.
P.S. Może coś wiesz na temat Kamieniołomu ( Park obiecywał jego zamknięcie już na początku lat 90. To ,że działa czynny kamieniołom na terenie Parku Narodowego jest istnym kuriozum. - argumentem parkowców przy zamykaniu części rejonów był negatywny wpływ wspinaczy na erozje skały. Dynamit jest Łagodniejszy ? )
Po jego zamknięciu można by spróbować dokonać wzorem Tatr podziału na rejon sportowy - Kamieniołom i tradycyjny - cała reszta. Sa to oczywiście tylko moje lużno rzucane pomysły.
Waldi