Moze i przesadzam, ale dzis rozmawialem ze znajomym prawnikiem z MSWiA, ktory powiedzial mi, ze reakcja na cala te sprawe poszla wlasnie w takim kierunku - skoro na takie wyjazdy jezdza ludzie nieprzygotowani, to trzeba wprowadzic obowiazkowe szkolenia. IV RP sie klania. Wiem, ze karte w Alpach zawsze mozna bylo wsadzic sobie w buty (na szczescie), ale zeby nam znow nie zafundowali w Polsce prawa jazdy na wspin. W TPN znajdziesz sporo zwolennikow takiego rozwiazania.