Najpierw zaopatrzyc sie w zdrowy rozsadek! Po tem duzo duzo bardzo duzo sie wspinac. Policz ile dni w roku wspinasz sie w gorach? Pojedz w Alpy i zapytaj sie lokalnego wspinacza ktory jest dobry ile dni w roku on sie wspina i po jakich drogach a sam zobaczysz jaka jest przepasc miedzy np. Toba a lokalsem z duzym doswiadczeniem. Jezeli Ty chcesz jechac w gory pokryte z lodowcem po kursie Tatrzanskim i po dwoch "sezonach" zimowych to chyba jestes chory psychicznie.
(nie wiem co oznacza termin sezon zimowy? Ile to dni wspinania w warunkach zimowych? Jakie drogi robisz na takim "zimowym" wspinaniu itp?)