13 lut 2007 - 11:21:49
|
Zarejestrowany: 17 lat temu
Posty: 21 |
|
zaraz, zaraz... ten opis Piotra z Jungfrau to w ramach wykazania, ze ofiary spod Ushby to "dyletanci"? jak sie wypowiedzial jeden z forumowiczow? chyba nie.
Wasyl - okej, wykazujesz, ze sp.Marta byla panna ze scianki wspinaczkowej, ktora porwala sie na Ushbijski ice full. moze masz racje. nie znalem jej bezposrednio ze wspinu, ale znam jej znajomych. oni maja odmienne od Ciebie zdanie. tym niemniej dyskusje o tym tu na forum uwazam za zenujaca. powtarzam - ten watek, ze wzgledu na szacunek dla tej, co sama juz sie nie obroni, proponuje przemilczec.
bylem na wyjezdzie Balcerzaka, lecz dzialalem od niego niezaleznie. zaplacilem jemu za logistyke, bo to mnie interesowalo. podobnie jak pisze Dzikus - Piotr po dowiezieniu ludzi zostawia ich samych sobie. jesli decyduja sie z nim isc, czy wiaza sie z nieznanymi sobie ludzmi, to juz ich samodzielna decyzja. to sa ludzie dorosli. to samo by zrobili jadac tam samodzielnie i spotykajac ziomkow w schronisku na dole. nikt nikogo do niczego na tych wyjazdach nie zmusza. od momentu dojazdu na miejsce kazdy odpowiada za siebie, wybiera droge, ktora go interesuje. i to jest jasne. jedziesz z kumplem i chcecie loic we dwoch - prosze bardzo, nikt nie doczepia wam turysty do liny na trzeciego.
mnie tez poraza przytoczony wyzej opis Piotra. powaznie - poraza mnie.
ale nie place jemu za uslugi przewodnickie, lecz za zalatwienie za mnie wszystkich papierkow, zapewnienie zarcia i dowiezienie mnie na miejsce. i w tym sie Piotr sprawdza. a to, co robi w gorach to juz jego sprawa. nikt z moich kumpli nie robil sobie uludy bezpieczenstwa w scianie dlatego, ze logistyke zapewnia jakis koles i to w dodatku za smieszne pieniadze.
i do glowy by mi nie przyszlo zwiazac sie z kims, kogo nie znam. z Piotrem tez nie, z tego samego powodu.
pisze to w obronie istnienia organizacji, ktore zapewniaja logistyke, a nie "guru" Balcerzaka.
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty