> Jeżeli organizator wyjazdu, w którym brała udział
> Iza jest legalnym przewodnikiem i czegoś
> niedopatrzył, jest spora szansa na to, że poniesie
> konsekwencje. Jeżeli był tylko koordynatorem
> "partnerskiego wyjazdu", to nie posiesie żadnych
> konsekwencji.
Kiedy właśnie mi o to chodziło aby odczepić się od kwesti prawnych, kodeksowych i innych tego typu. To niech sobie omawiają chłopcy na forach adwokatów, prokuratorów i innych.
Mnie interesuje jaki był przebieg wypadków, co stało się bezpośrednią przyczyną wypadku, co można a czego nie można było zrobić aby tragedii uniknąć. Krótko mówiąc rozmawiajmy o tym na czym mniej lub lepiej ale jednak się znamy. Bo na kodeksach to zdaje mi się, że znamy znacznie gorzej.
Natomiast to, czy prokurator dobierze się balcerzakowi do dupy to kwestia dla mnie wtórna. Ponieważ to nie wróci życia nikomu i jestem więcej niż pewny, że również nie wyeliminuje takich wypadków na przyszłość.