12 lut 2007 - 12:59:00
|
Zarejestrowany: 18 lat temu
Posty: 433 |
|
KubaR Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Może nie zbydlęcenie, ale:
>
> "Układ był jasny od początku - jedziemy razem,
> Piotr organizuje wyjazd, ale w górach jesteśmy
> partnerami i Piotr nas nie niańczy."
>
> ja zupełnie inaczej rozumiem pojęcie partnerstwa.
> I w ramach tego rozumienia, jest zawarte
> niańczenie i odpowiedzialność za partnera.
Ale to przecież oczywiste? Tu chyba chodzi o "niańczenie" przewodnickie.
Może nie zbydlęcenie, ale...? Bez jaj.
> P.S. Bodajże w Austrii były wyroki skazujące
> partnerów wspinaczkowych w sytuacji ewidentnych
> zaniedbań kiedy pomiędzy wychodzącymi była znaczna
> różnica umiejętności. Sąd tam stanął na
> stanowisku, że w takiej sytuacji ten lepszy
> automatycznie przejmuje rolę przewodnika, nawet
> jeśli nim nie jest "de nomine" i na nim ciąży gros
> odpowiedzialności. Inaczej jest gdy umiejętności
> są porównywalne.
Ciekawe. Pewnie w sprawach cywilnych?
pozdr
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty