Wydaje mi sie ze nie ma co rozmywac tematu. Poza kwestia formalnych licencji itp to Ryszard P. nie musi udawac osoby kompetentej (o ile mowimy o tym samym RP) a porownywanie go w kontekscie doswiadczenia i umiejetnosci do niejakiego Extreka to sa normalne jaja ;-) O ile taka dzialanosc moze byc postrzegana jako szkodliwa w kontekscie ustanawiania zlych precedensow to w sensie oferowanych standardow profesjonalizmu trudno miec tu chyba watpliwosci.