O czasy, o obyczaje.
Kiedy w 92' w największym dramacie tatrzańskim ostatnich lat zginął wraz z zespołem mój przyjaciel - instruktor - Jurek Hirszowski (łącznie 4 osoby} nikt nie zawiadamiał prokuratury, nikt nie domagał się likwidacji kursów tatrzańskich, nikt z branży nie "szalał" na łamach. Wszyscy byliśmy świadomi, że człowiek ma wolną wolę i że każdy ma prawo podejmować decyzję o ile robi to w pełni władz umysłowych.
Kochani, czyżby do tego stopnia udzieliły się Wam chorobliwe obsesje obecnej władzy?
Czy Wy już kurwa nie potraficie funkcjonować bez prokuratury!!!