prokurator tu nic nie poradzi. i moim zdaniem problem nie lezy w tym ze takie grupy istnieja. bo istniec beda zawsze, z tego powodu ze jest na to zapotrzebowanie. ja sam o maly wlos nie wybralem sie w 2005 roku z extrekiem na elbrus. inna sprawa ze nigdy bym w line z nieznajomym sie nie wpial i akcje gorska prowadzil bym sam. extrek potrzebny byl mi tylko jako realizator (logistyka + transport). i juz. w pelni wiedzialem gdzie i po co jade i z jakim ryzykiem sie to wiaze. i tu jest problem. EDUKACJA. ludzie nie maja pojecia gdzie jada i na jakie ryzyko sie pisza. a to ze extrek bierze od swoich "klientow" (celowo pisze w cudzyslowie bo to uklad niby partnerski) oswiadczenia ze wiedza o ryzyku i robia to na wlasna odpowiedzialnosc to o niczym nie swiadczy. od kilku lat chodze na scianke wspinaczkowa we wroclawiu i za kazdym razem wpisuje sie na podobna liste. to chyba nie znaczy ze nalezy zamknac wszytskie scianski wspinaczkowe, prawda? jestemy wolnymi ludzmi i jesli chcemy jezdzic w gory to powinno byc to mozliwe. nie w zabraniuniu i ogranoczeniach jest kwestia bezbieczenswta. jeszce raz podresle ze w edukacji! takie jest moje zdanie.