Witam
Rozumiem Qbabie Twoją pomysł na wspinanie, ale sposobu argumentacji już nie.
Wydaje mi się, że narzędziowcy dążą do zakrzówkowi kompromisu, przede wszystkim
dlatego, że uprawiają rózne formy wspinania. Wydaje mi się również, że starasz się być
agresywny i próbujesz obrażać. Znam ponad setkę, a może więcej tych, jak to nazywasz
siekierantów. I sądzę, że są bardziej uświadomieni odnośnie ochrony przyrody od
większości wspinaczy.
> Zabłąka się jakiś "magdo emowiec" na Zakrówek i
> zobaczy siekierantów, spodoba mu się, kupi
> siekiery i inne atrybuty drwala. Pojdzie
> napierdalać na Sokolicę, do Bolechowic, czy
> gdziekolwiek.
Identyczny argument można wygłasić odnośnie kijów do bejspola, tłuczków do mięsa,
wałków do ciasta, a po słynnym filmie nawet do pił mechanicznych.
> Nie mówię żeby się chować po krakach z
> siekieranctwem, ale poszukać miejsc nie tak
> eksponowanych jak Zakrzówek.
> Ciekawe co by się stało jak by ochroniarz, czy
> inny pięknoduch, zobaczył takiego siekieranta na
> skale. Zszedł by niechybanie z tego świata na
> zawał ;)
Był taki listonosz co widział wspinaczy w pewnej Dolince. Powiedział co swoje i poszedł
dalej roznosić listy. Nie bój się nic im (ochroniarzom i pięknoduchom) nie będzie.
Pozdrawiam
Bodziu