>>Tylko, ze jak ktos sie zajebie na smierc, bo akurat w tym momencie jaja go zaswedzialy to hmm...lekka kaszana, nie uwazasz? (bo autor nie zgodzil sie na obicie i zostawil ja smiertelna)
o czym Ty Gilu rozprawiasz?
kaszana jest to że trzeba takie zastrzeżenia robic - juz mi się pare lat temu brwi uniosły jak Jacek Czech na łamach pisma "Szczyty" zastrzegł coś
swojego na Kościelcu, niedawno pewien Młody Gniweny Micaj tu zastrzegał całościowo swój dedeesowy dorobek - to jest Kochanieńki kaszana;
powtarzam nikt nikomu nie każe tam iśc - nie ma smiertelnych dróg - sa tylko śmiertelne wspinaczki;
pozdr
dr know