Jako współautor "Metalliki" chciałem złożyć Marcinowi Tomaszewskiemu gorące gratulacje za przejście "Metalliki" wedle najlepszych wzorców taternictwa-tzn wyjście rano-i powrót z drogą w garści popołudniu.Przejście w 7 godzin i permanentnie na prowadzeniu robi na mnie wielkie wrażenie gdyż czasami wydaje mi się zę zmęczenie płynące z pracy nad "Metalliką" czuję do dziś.Gratulacje!....i czekam niecierpliwie na onsajt...
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.