Za bardzo nie rozumiem dlaczego mnie tak karcisz. Twój post inicjujący wątek raczej reprezentuje liberalne podejście do zagadnienia - z którym sie zgadzam. Studiując liczne wypowiedzi kolegów odniosłem wrażenie że poziom drobiazgowości przewyższa chyba samo zagadnienie.
Umieściłem post bezpośrednio pod Twoim w nadziei, że będzie się odniosił do całości dyskusji a nie tylko do Twojego postu.
Na marginesie mówiąc sportowe wspinanie wcześniej czy później stanie się ( w zasadzie już się staje) taką samą dyscyplina jak skok o tyczce w której to dyscyplinie wiadomym jest jakie właściwości fizyczne może posiadac tyczka i cała skocznia oraz jaki skok można uznac za wykonany prawidłowo. Dopóki znajdujemy się w stanie przejściowym tzn. zawody to jedno a wspinanie na urozmaiconym poziomie w skałach to drugie to w zasadzie reprezentowane przez Ciebie podejście do rzeczy jest wystarczjąco rozsądne tzn. zakładające ograniczoną do zakazu wandalizmu wolność. Stan w którym wspinanie sportowe wypracuje sobie bezwzględnie przestrzegane zasady (regulaminy) a wspinacze sportowi to będą tylko ci który posiadają klasę sportową i licencje zawodnika oznaczać będzie kompletny rozjazd z nieco "nieuczesaną" (mimo istniejących zwyczajowych założeń etycznych ) tradycją alpinizmu.
Pozdrawiam
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-06-29 22:00 przez AndrzejKo.