Ukazała się nowa pozycja literatury górskiej "Ucieczka na szczyt" Bernadette McDonald o polskim himalaizmie w rozkwicie. Jest to też rozkwit sztuki przekładu.
Wiele cennych informacji.
O Wandzie Rutkiewicz: "szeroki uśmiech łagodził mocną polską szczękę", "Wandę opanowywały niepokój i paranoja", "[Wanda] popadała w przebiegłą zmysłowość", "wyniesiona do pozycji kierowniczej"
O Kukuczce: "ciepły o uprzejmym spojrzeniu", "Wpełznął do namiotu i wył zszokowany tym, że ospałość i ból mogą powalić jego młode ciało".
O Wielickim: "Jego zmęczona życiem twarz była częściowo zakryta niesfornymi wąsami".
O Kurtyce: "Wojtek błąkał się w estetycznej euforii", "Wojtek osiągnął najwyższy poziom duchowości, pchnął swoje wizjonerstwo do granic możliwości".
Oraz, na przykład: "Wycofali się do bazy, aby ulżyć spękanym i zmarzniętym ustom". I mnóstwo, mnóstwo innych. Polecam.