Rozumiem Szczepana
Jak by na nie patrzeć ALPINIZM był od swoich początków w XIX wieku, aż do upowszechnienia w Polsce, kurwa ich mać, zawodów i ringów co 30 cm, DZIAŁALNOŚCIĄ (nie po prostu sportem) ELITARNĄ. I nie chodziło tu tylko o jakieś burżujskie elity finansowe, ale o ludzi na poziomie umysłowym i duchowym. I, w przeciwieństwie do "chłopaków" od piłki nożnej, nikt ze wspinaczy mnie nie obrzucał mięsem i nie usiłował wybić zębów, jak grałem lepiej od niego albo coś mu nie pasowało do jego wizji świata.
Według badań wspinacze są najlepiej wykształceni spośród wszystkich kategorii sportowców i martwi mnie to, że to się zmienia.
Oczywiście w skałach jest tłok, ale są dobrem publicznym, strasznie przykro, że nie ma już kontaktu z dziką przyrodą. Bardziej jednak mnie niepokoi chamstwo i cwaniactwo wśród ludzi, którzy w te skały przyjeżdżają .