Zdaje sie ze PZA oraz autor pan Swiecicki kompletnie nie rozumieja konsekwencji prawnych przyjetego rozporzadzenia. W ciagu ostatnich kilku dni pojawilo sie na Forum przynajmniej 40 pytan o zupelnie kluczowym znaczeniu, ktore wykazuja jak zle jest to rozporzadzenie i jakie komplikacje prawne ono powoduje. A to dopiero poczatek !!!!
Wyjasnienie p. Swiecickiego, ze staral sie wypelnic dyspozycje z Ustawy w jak najmniej dokuczliwy sposob dla srodowiska to przeciez kpina. Stalo sie akurat odwrotnie i obecny stan prawny jest co najmniej niejasny.
Zreszta pan Swiecicki przygotowujac to rozporzadzenie zapewne o ew. konsekwencjach prawnych w ogole nie myslal. Jedyna rzecza o ktora chodzilo to utrzymanie i "udoskonalenie" systemu kart taternickich i monopolu instruktorow PZA na ich reglamentacje. To dosc krotkowzroczne, mowiac bardzo dyplomatycznie. Trudno oprzec sie wrazeniu, ze chodzilo o zalatwienie grupowego interesu instruktorow z PZA.
Moim zdaniem, obecnie obowiazkiem PZA wobec srodowiska wspinajacego powinno byc jak najszybsze zlecenie ekspertom prawnym i przedstawienie srodowisku analizy skutkow prawnych rozporzadzenia i skutkow nieprzestrzegania jego postanowien, tak aby wszyscy wspinajacy mieli swiadomosc na co sie narazaja wspinajac sie bez kart taternika lub uprawiajac narciarstwo wysokogorskie w Polskich Tatrach bez uprawnien PZA. Nie chodzi o jakies zbuntowane wyjatki, tu chodzi o ponad 50% ruchu taternickiego i 100 % ski-alpinistycznego !!! Wszyscy oni juz od niemal miesiaca naruszaja prawo.
Tylko ze za taka eksperyze powinni zaplacic z wlasnej kieszeni Pan Swiecicki i ci ktorzy sie poczuwaja do autorstwa.
A.