Nie odpowiada mi zbytnio charakter poskich skałek, ale jeżeli muszę to zawsze lubię powspinać sie na naszej Jurze. Przecięż nie moge cały rok siedzieć na wescie.
Bardzo się mylisz jeżeli chodzi o negowanie wartości poskich dróg - czy to w skałkach, czy w Tatrach.Wspinanie na Jurze zdecydownie różni się charakterem od wspinania na wescie i wymaga zupełnie innego treningu niż drogi np w Ceuse.
Natomiast wspinanie w Tatrach ma bardzo trudny charakter (raczej chodzi mi o zimę). Nie wiem czy wspinałeś się w Tatrach zimą, ale Twój brak poszanowania dla dróg na Kazalnicy świadczy raczej o braku doświadczeń na tym polu.
Wydaje mi się, że jeżeli nie liznąłeś czegoś to nie możesz się wypowiadać na ten temat jako pewnik. To mogą być Twoje odczucia. Ale mówienie że wspinanie w polskich skałach jest bez sensu i jest dobre tylko na początek, świadczy o mglistym pojęciu na ten temat.
Ja mimo że zdecydowanie wolę się wspinać na Wescie, nigdy nie powiedziałem że polskie wspinanie jest nic nie warte. Zdażyło mi się mówić "polskie skały to syf" ale raczej w ironicznym znaczeniu. Bo wiem, że można zrobić tutaj naprawdę ładne i trudne drogi (wbrew opini są jeszcze w Polsce wielkie połacie pięknej skały czekającej na dużego szpona - nawet całe skały - pod warunkiem że ktoś nie wykuje tam VI.5 bo tyle potrafi akurat zrobić).
Cała masa ludzi wspina się tylko i wyłącznie w Polsce (i wspinała), dlatego zastanów się zanim zrównasz ich dokonania z błotem. Czy uważasz że dokonania Łapińskigo, Długosza czy z aktualnych łojantów - Gołąb, Fluder, Piecuch (ich szybkie przejścia na Kazalnicy) - albo w skałach - Korczaka, Kilarskiego, Moucki są nic nie warte? Że Ci ludzie byli czy są wspinaczkowymi dyletantami?
Mogę Ci zagwarantować że niejeden topowy zachodni łojant połamałby sobie zęby (i palce:))) w polskich skałach i na tej nędznej Kazalnicy.
To, że Rafał napisał o największym osiągnięciu polskiego wspinania miał na myśli dokonania w POLSKICH SKAŁACH i nie wiem jak to można opacznie zrozumieć. Chyba tylko wtedy, jeżeli chce sie to tak właśnie zrozumieć.
Mogę Ci zagwarantować, że ktoś kto zrobił wszystkie drogi na Kazalnicy należy do krajowej czołówki!!!!!!!!
Proponuję Ci, korzystają z pięknej zimy, wybrać się na Kazalnicę. Jak bedzie Ci dane przeżyć tą nędzną wspinaczkę dla początkujących, to opiszesz nam swoje doznania.
Nie odzywam się po to, żeby zostać obrzucony epitetami, więc proszę o oszczędzienie mi tego.
inw
PS Byłem dzisiaj w Rzedkowicach (nie po to żeby się wspinać:)))) i meduję że skały stoją i czekają na ocieplenie klimatu:)))