Wszystko było by cacy - tylko czasu brak (praca, uczelnia) i środków by dojechać w najbliższe skały (około 100 km).
Czy brak postępu wytrzymałości na "tego rodzaju chwytach" nie jest równoznaczny z brakiem "doładowania" na palce ? Tak jak pisłaem wcześniej wszystko jest OKi dopóki mam do czynienia z krawądkami (więcej niż 2 palce), kiedy jednak zaczynają się dziurki palce bardzo szybko mi siadają !!!
z pracą nóg nie mam raczej problemów (przynajmniej do VI.2).
co do przewieszenia campusa to już o tym myślałem (tylko czasu brak - sesja w toku).