Przeciez pisze, ze nie mam doswiadczenia w Tatrach, ale za to przyjezdzam z banda Hiszpanow, ktorzy mnie naciskaja, zeby im pokazac gory gdzie wychowali sie Kurtyka, Piotrowski, Heinrich i Kukuczka ;)
Trudnosciami interesuje sie o tyle, o ile. Chcialbym te drogi przejsc chociaz na drugiego, a latwiejsze troche tez poprowadzic, wiec ograniczam sie do szostek - do przyszlej jesieni jeszcze troche podpakuje ;)
Batyzowiecki oczywiscie znam, Slaski Dom nawet lepiej (rzadko kiedy spotyka sie 5 gwiazdkowe hotele w srodku gor) - ale jednak z tego rejonu na cel pojdzie Gerlach, wiec na Batyzowiecki nie ma co isc, tym bardziej ze z opisow wynika ze na Kiezmarskim jest troche lepszy wspin...
Tak czy inaczej, dzieki za uwage i prosze innych kolegow o dolaczenie do swoich rozwazan na temat szlachetnego trunku jakichs porad dotyczacych stricte meritum mojego posta ;)
Pozdr
RS