Ten obryw na trawersie mial miejsce w ciągu ostanich - nie więcej niż - 3 lat. Pamiętam pewna scenę w Murowańcu albo w Betlejem.Uczestnicy tego wydarzenia - obryw nastapił pod wpływem ciężaru ciała wspinającego się - relacjonowali na świeżo to zdarzenie. Na marginesie mówiąc zakończone "szczęśliwym" lotem i mozołem wydobywania się komina Świerza. Skończyło się na niegroźnych zadrapaniach i potłuczeniach.
Aktualnie ten fragment trawersu ( przewinięcie na platformę nad kominem Świerza) jest dużo łatwiejszy niż przed obrywem. Wspinałem się tam w lipcu 2012 i wymieniłem spostrzeżenia z Rafałem Kardasiem, którego spotkałem na stanie z blokiem, pod wierzchołkiem Kościelca. Rafał - jak zrozumiałem - potwierdził moje obserwacje.