tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> (...)
> Golcz chyba probowal samotnie - tak w kazdym razie
> jest napisane w "Najpiekniejszych szczytach
> tatrzanskich" Kurczaba i Woloszynskiego
I w WHP tez. Z tym ze mozna sie zastanawiac, jak mialaby taka samotna proba w 1923-24 wygladac? Gdy Golcz chodzil samotnie, to ze tak powiem, free solo (stad jego slynny upadek 600 m sciana Pave w Delfinacie). Wiec w tym stylu, to czy moze wszedlby Kominem 10 m i zszedl?
Bezpieczniej jest napisac "Jerzy Golcz", i kropka, bez rozstrzygania, czy samemu czy nie. Wiec pelna zgoda na takie skrocenie tej informacji.
> A taki BTW apropos samej drogi w kominie - na
> schemacie u Kielkowskiego i w opisie WHP jest ze
> na gorze z nyzy idzie sie w prawo laczac sie ze
> Stanislawskim przed trawersem do platformy - jak
> ja to robilem zdecydowanie lepiej bylo z nyzy w
> lewo (zreszta byl tam tez stary hak) i potem na
> platforme w jej lewej czesci
Trza to rysowac, rysowac, rysowac. Wzmianka o wariancie lewa sciana komina jest juz w przewodniku G-W (uwaga, autoreklama) z 1989 r., rozdzial spod reki Zb. Sikory, s.118, droga nr 14.
Pozdr.