tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A tak w ogole - nie chce psuc zabawy ale...
> jednodniowe przejscie nawet w letnich warunkach i
> ze znajomoscia calosci (obejsc etc) nie jest
> banalne -moim skromnym zdaniem w tych warunkach
> (zimowych jeszcze w duzej mierze) i bez znajomosci
> jest nierealne... Zwlaszcza ze akurat w niedziele
> pogoda ma sie skiepscic i moze cos dokurzyc...
> Ergo - delikatnie sugeruje wziasc powaznie pod
> uwage biwak (a w nocy moze byc zimno) ew wycof ale
> tu sie zdecydowanie raki i czekan przydadza-
> zreszta przydadza sie tez chyba na wielu odcinkach
> grani jeszcze...
>
> pzdrw
> Tomek
Napieramy w rakach i z dziabami przygotowani na zimowe warunki, raczej jesteśmy szybcy w terenie o takich trudnościach ale oczywiście pokory mamy dość żeby wiedzieć że możemy nie urobić, jakby co wycofów trochę jest po drodze. Biwaków mam dość na swoim koncie i wolę wycof... Generalnie nieznany teren to ten pomiędzy Żabią wyżnią a MSW (Czyli kawał drogi :-)). Właśnie w kwestii oszczędności czasu pytałem o jakiś w miarę dokładny opis tej grani, skakanie po Cywińskim dopiero dużo czasu zajmuje, chyba trza będzie to spisać zaraz. W każdym razie dziwi mnie, że nie ma nigdzie całościowego opisu tej grani...
Dziękuję za wasze uwagi.
------------------------------------
Jest ryzyko, jest zabawa - albo piargi, albo sława....