Przeczytałem ksiażkę Łozy po raz pierwszy.
Zrobiła wrażenie. Opowieści są dowcipne, bardzo obrazowe, świetnie oddają klimat.
Myślę sobie - facet legenda. I w tym wszystkim Łoza to kawał twardziela.
No to dzielę się tą radochą z paroma znajomymi - a oni wypalają, że Łoza w tej powieści to głównie fantazjował.... bo ponoć prowadzenie w ścianie to raczej wolał oddawać niż robić i że twardy był tylko na papierze.
Nie będę ukrywał, rozpacz. Łoza wskoczył u mnie na wysoką lokatę idoli polskiego łojenia i nagle w knajpie znajomi go z tego miejsca wykopali. Chcę wiedzieć ile z twardego Łozy z ksiażki było w rzeczywistości. Mało ważne są detale i czy któraś droga była z mocnym plusem czy jednak z minusem.
Łoza był killerem czy nie ?