tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>> A co do wyceny - no coz, ja pamietam czasy jak na
> Kutte chodzily pielgrzymki bo byl to najlatwiejszy
> sposob zeby tani kosztem miec w wykazie szostke -
> bo na tyle byla ona wyceniona w WHP..:-))
Rzeczywiści tak było, ale głównie za sprawą samolezek.
Pierwszy raz robiłem Kuttę w 1975 roku obuty w Zawraty
i byłem skłonny dać V. Zmiana obuwia na samolezki lub
korkery czyniła z Kutty drogę czwórkową. Założenie pantofli
frykcyjnych odejmowało kolejny stopień. No i zrobiło się III.
Podobne zjawisko można zaobserwować na podobnej zjeżdżalni
czyli na starym-dobrym Cassinie na Badilu gdzie trudności V/V+
można znaleźć tylko w zacięciach i w kominie a na płytach
jest zdumiewająco łatwo. Pozdrawiam W$