Re: taternicki - u kogo?

<Moja władza opanowała nawet Twoją mózgownicę :)))>

Czyżby? Nie masz ani przełożenia ani haka....

A na forum w kontekscie Twojej osoby zawsze będę powtarzał: "ceterum censeo Carthaginem esse delendam"*....
Ostrzeganie innych i wskazywanie sposobu rozwiązania to po prostu oblig jest-trzymając się problemu zainicjowanego przez Bodzia....A jest nim zwiekszanie jakości szkolenia czyli de facto jakości zwiazku sportowego jakim jest PeZeta.Nie da się tego zrobić bez zwiekszenia jakości towarzystwa składającego się na środowisko wspinaczkowe....I gdyby to zrealizować- to bardzo żle Ci rokuje.

* Uściślam-gdybyś wpadł na pomysl załatwienia mi kolejnej wizyty na Zamojskiego 20 (Kraków)-o czym permanentnie kombinujesz..
"Carthaginem esse delendam"=winne być zniszczone Twoje wpływy w PeZecie-i te funkcjonujace poprzez "przełożenia" i "haki i haczyki" .... Za pomocą środków mieszczących sie w granicach prawa(stosownych procedur wyborczych w gremiach związanych z polskim wspinaniem) jak i nade wszystko za pomocą ostracyzmu środowiskowego.