Mam pytanie odnośnie schronisk w Tatrach. Ostatnio zrobiliśmy z kumplem spory kawałek 'trasy' w Tatrach z nastawieniem, że pod koniec dnia nie musimy wracać do Zakopca, tylko przekimamy noc w Murowańcu. Pod koniec byliśmy totalnie zmęczeni i przemoknięci, tak więc widząc z Kasprowego dym unoszący się z komina Murowańca, przyśpieszyliśmy kroku, żeby tylko w końcu odpocząć. Niestety, gdy tylko weszliśmy do środka powiedziano nam, że nie ma szansy zatrzymania się na noc dzisiejszego wieczora. Jako, że nie jeśteśmy ludźmi konfliktowymi, napiliśmy się herbaty i mimo, ogromnego zmęczenia udaliśmy się w stronę Kuźnic. Wszystko pewnie skończyło by się w tym momencie, gdyby nie to, że po drodze spotkaliśmy wielu turystów idących z Kuźnic do Murowańca, których informowaliśmy, że jeżeli idą do schroniska, to nie ma po co, gdyż nie ma możliwości przenocowania, z braku miejsc. Na co oni odpowiadali, że mają tam zarezerwowane miejsca... Moja wątpliwość jest więc następująca... Jak to możliwe, żeby człowiek, dopiero co schodzący z Gór, czując całkowite zmęczenie, nie mógł skorzystać ze schroniska górskiego, a turysta idący łatwą dróżką, dopiero co z Kuźnic, miał sobie tam rezerwację?! Niezła, rzekłbym komercha! Ja rozumiem chęć zarobku, ale jeżeli ktoś chce zarobić, to niech sobie wybuduje hotel albo pensjonat a nie schronisko, które chociażby z samej nazwy oznacza schronienie dla tych co w Górach przebywają albo schodzą ze szlaku a nie dla tych co dopiero tam idą! Proszę sobie wyobrazić trudniejsze warunki, niż te w których my byliśmy. Co wtedy, też by ludziom powiedzieli 'wynocha' bo mamy zarezerwowane wszystkie miejsca?! Bo interesuje nas tylko kto więcej da i czy wogóle to zrobi, niż ludzie którzy NAPRAWDĘ potrzebują odpoczynku! Mam od dawna swoje 'skromne zdanie' odnośnie Zakopca, gdzie każdy złamany grosz jest na wagę złota, ale nigdy nie przypuszczałem, żeby takie rzeczy mogłyby mieć miejsce w Górach! Przepraszam za ton ale jestem nieco 'zawiedziony'. Pozdrawiam.