Panowie luzik :-), sokol co so do twojej prośby, tak jak pisałem robiłem drogę w dość kiepskich warunkach i żeby było tego mało wbiliśmy się w droge o godz.12:00 w południe :-) przy regularnym opadzie śniegu. Nigdy nie zapomnę pyłówek które przewalały się przez kazalnice-jak jeden się wspinał to drugi obserwował kiedy nadejdzie i darł się żeby dobrze dziaby zabić-teraz z perspektywy czasu widze jakie człowiek robi głupstwa jak jest młody i zbytnio napalony na jakąś drogę. Dół drogi to trawniki z małą ilością skały, tyle tylko że jakoś tak bardziej spionowane niż w innych partiach ściany. Kluczowe są 3 lub 4 wyciągi na przełamaniu kazalnicy w łatwy teren. Pamiętam tylko że stanowisko przez ostatnim kluczowym wyciągiem było jakieś takie kaprawe, z dziabek i jakiejś kiepskiej śrubki-generalnie tam latać nie należy. Potem z racji czasu założyliśmy kibelek i rano bez problemu dokończyliśmy drogę trzymając się lewego ograniczenia depresji spadającej spod szczytu. Mam troche fotek jak chcesz to mogę Ci zapodać na skrzyneczke prywatną. Drogę polecam na długi dzień koniec marca, najlepiej jeszcze jak jest pełnia-suuuuuuuuuuuuuuuper prygoda. Na całym śpiącym robiłem już 14`dróg i tą wspominam z dużym sentymentem :-)
Polecam też bardzo filar juhaski, przepiękna droga, i oczywiście komin Puci, aaaaaaaai obowiązkowo diretka.
Waski komin wprost też jest super, kurcze chyba jednak jest więcej fajnego wspinania :-)