Ave!
> a mówią co niektórzy, że skałkowy+ wielka porcja rozwagi wystarczy...
Poprawka - skałkowy + wielka porcja pracy własnej i duuuużo treningu operacji sprzętowych, zjazdów autoratownictwa itp.
W moim odczuciu wspianie w górach wymaga przygotowania na trudości obiektywne, których niwelowanie nie zależy od Twojej sprawności czysto wspinaczkowej.
Ja na przykład, jak kończę drogę, w terenie którego nie znam to zawsze mam stresa:
"Jak tu do cholery zejść!" ;-)
Cześć tu Mysza.