Wlasnie wydaje mi sie ze teoretycznie znam wady i zalety jednego i drugiego rozwiazania
Najpowazniejsze wady to chyba to ze.
-lina w calosci -trzeba polowe liny przeciagnac przez ringa lub tasiemke do zjazdu a to jest bardzo upierdliwe
- lina w kawalkach- wezel ktory moze sie zakleszczyc przy jej sciaganiu
Ale jak to wyglada w praktyce :
Bardziej mozna sie wkurzyc na to przeciaganie przez ringa lub tasiemke czy na ten wezel?
Pytanie kieruje pod katem wspinaczki w Tatrach na drogach III-VI
Z gory dzieki za wypowiedzi