jako ze jestem na miejscu, znaczy sie w Peak District, gdzie odbywa sie wiekszosc ze scen z Hard Grit'a, czuje sie zobowiazany to wyjasnienia rodakom jak to jest naprawde.
sam tez widzialem film przed przyjazdem tutaj i zupelnie inaczej to sobie wyobrazalem.
przedewszystkim drogi tutaj sa zajebiscie techniczne, glownie pion/pologie czy tez filary i jak ci dupcia troche w lewo albo w prawo sie niechcacy przesunie to sie spierdalasz, a pozatym jak to w piaskowcu, reka sie spoci troche bardziej niz zwykle i cie nie ma, a tarcie nie jest tu takie jak w bleau, bo ziarenka piasku sa naprawde duze i mozna by powiedziec ze 'sliskie'.
a asekuracja to chyba widac jaka jest, jakas tam kosteczka na dole, czy maly friendzik gdzies z boku. polecam film 'equilibrium' z neilem bentleyem, tam widac jak testuja frienda rzucajac plecak (asekurant spierdziela do tylu zeby wybrac luz na linie a i tak pare razy plecak glebuje). a sama droga E10 7a wyglada tak niepozornie i latwo, ze nigdy nikt by nieposadzil jej o to ze jest najtrudniejsza w okolicy (lekko pologi filarek). to ze na filmie nikt nie przyglebowal nie znaczy ze takie przypadki sie nie zdarzaja. do stanage w jeden dzien przyjechaly trzy karetki,a nad parkiem lataja od czasu do czasu patrolowe helikoptery.
a pamietac nalezy ze E8, E9 i E10to juz sa drogi spod znaku francuskich trudnych osemek, a z on-sightu padly w UK drogi E6 i zdaje sie ze E7 tez.
z innej strony jest tez przeciez masa latwych i dobrze asekurowanych drog, nawet o duzych trudnosciach technicznych (E jest to trudosc i powaga drogi, a druga wycena to trudosc pojedynczego, najtrudniejszego ruchu na drodze). a kilkanascie minut samochodem i jest sie w pieknie obitych rejonach z drogami od francuskich piatek do dziewiatek, a prasie trwaja gorace dyskusje, wcale nie mniejsze niz u nas, na temmat obijania nowych czy dobijania ringow na istniejacych drogach.
pozdro,
leser