toś dawno chyba nie był w Podlesowie/Rzędkach;
przelotów przybywa w postępie geometrycznym - dasz wiarę że Słoneczny Filarek na Zborowie jakiś Wuj Chłodek opierdolił spitami, i to jak!
Tyle lat nikomu nie przeszkadzał i w końcu......;
wczoraj miałem taką refleksję n.t. Angoli od Gritów:
oni nie wiedzą co tracą rezygnując z obijania - te wieczne dyskusje że za gęsto albo za rzadko, ewentualne procesy o upieprzenie się z chujową kotwą, pretensje że nie wymienione, że plakietki się kręcą, że pierwsza wpinaka za wysoko, refleksje czy tylko wymieniać czy też dobijać....etc;
kawał "wspinania" im odpada;-)
pozdr
dr know