Na dzień dzisiejszy nie ma tatrzańskich sokołów, tzn. jest jeden w remoncie. Jeśli idzie o lądowisko przy zakopiańskim szpitalu, to i tak musi być przeniesione, bo obecne jest usytuowane w taki sposób, że płaty wirnika pracują 6 m od dużego zbiornika ze sprężonym tlenem medycznym - co w sytuacji takiej jak w Murzasihlu grozi wysadzeniem w powietrze szpitala i okolic. Może więc wymogi prawne o których piszesz przyśpieszą przeniesienie lądowiska.
Jakość śmigłowców we wszystkich służbach ratowniczych w Polsce to temat oddzielny. Problemu tego nie da się jednak rozwiązać z dnia na dzień. Jeśli nie ma kasy na jeden śmigłowiec dla TOPR-u, czy na kilka rządowych to skąd wziąć kasę na całą flotę ?! Więc pewnie będą negocjowane jakieś okresy przejściowe.
Paradoksalnie, w odpowiednim momencie może nam to pomóc w wymuszeniu, by TOPR dostał nie to co najlepsze na polskim rynku (sokół), a to co najlepsze w skali europejskiej czy światowej - czyli to co mają ratownicy w Alpach. TOPR jest na pewno tego wart!