>>Natomiast rownie szalone wydaje mi sie wydac 350EUR za buty tylko o 'pol grupy' lepsze od tych ktore mam aktualnie (juz sprawdzone, rozchodzone, z rakami etc), wiec tak czy inaczej skarpety za 50 jurkow sa mniej szalone...
ale ich działanie jest nie do końca tak pewne jak ciepłych butów;
może kup sobie te lepsze buty - będziesz je miał na całe życie raczej - a skarpety?
220pln za skarpety troche mi się w głowie nie mieści...ale może gdybym zarabiał w euraskach to by sie zmieściło?
jakie masz raki, że obawiasz sięczy będa pasować? rozumiem, że najwyżej półautomaty - te zasadniczo pasuja na większośc butów;
>>A ogrzewacze elektryczne to juz lekka przesada, zreszta ceny tez powalaja.
tzn. ile to jest, że powala?
za produkt który działa lepiej niz skarpeta (osobną sprawa jest awaryjność);
>> i pewnie po ich uruchomieniu trzeba juz szukac w plecaku ogrzewaczy do rak, bo powyzsze robi sie przeciez bez rekawic!
buty sznuruje w rękawicach;
stuptuty zdejmuje i zakładam rónież najczęściej w rękawicach;
a do momentalnego zagrzania rak wystarczaja mi łapawice puchowe Yetiego;
pozdr
dr know