valdi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dawałem do tej pory radę w trekkingowych. Ale
> przyczepność podeszwy pozostawia tam jednak
> wiele do życzenia. Dlatego szukam czegoś
> pośredniego. Z lepszą podeszwą a mimo wszystko
> jednak wyższego.
> To dotyczy Tatr. W skały chodzę w niskich
> butach.
Jeśli chodzi o tarcie to ...najlepsze miałem w klapkach. To nie żart. Kiedyś były takie pierwsze tanie Mount&Wave czy coś w tym stylu.
A tak naprawdę to każde buty dadzą radę na suchym czy na dużych stopniach (np w takim Massone).
Spróbujmy usystematyzować jakich butów szukamy.
W butach podejściowych liczy się przede wszystkim:
ogólna wygoda i dopasowanie (aby nie trzeba było restować lub leczyć rany po jednym wypadzie)
wygoda chodzenia po kamieniach (aby podeszwa nie była za miękka ),
trwałość (aby po tygodniu lub po dwóch dniach, nie trzeba było schodzić na dół po nowe),
dobry bieżnik (aby nie ślizgać się na błocie i innych różnych ścieżkach podejściowych)
amortyzacja (aby nie rozwalić kolan).
masa (aby w plecaku zbytnio nie ważyły)
potem:
dobry czubek (do stawania na stopniach- aby dało rade podłoić na podejściu)
dobre tarcie (na skale)
dobra wentylacja
nieprzemakalność (podczas chodzenia po trawie)
Jak coś wam wpadnie do głowy to dopiszcie do listy. Priorytety można oczywiście przesuwać i zmieniać wagi w zaleźności od upodobań
Pzdr
Marek