A ja uważam, że nie wszystko wolno. Nie mogę np. otworzyć nowego posta pt. "Tomek Oleksy", w którym będę pisał, jak widziałem, że Tomek wynosił bułki z marketu pod kurtką. Nie moge napisać, że widziałem, jak Artur Paszczak całował się z Wojciechem Święcickim. Nie mogę, bo takie zajścia nie miały miejsca, a taki post trudno byłoby uznać za dobry żart. Byłby on zamachem na dobre imię wyminionych osób. Podobnie jest tutaj. Być może niesłusznie mówię, że Jagger wykazuje się złą wolą. On zapewne jest piramidalnie głupi i nie rozumie języka, którego używa. On nie rozumie, że Legrand nie stracił twarzy dlatego, że kuł. Stracił twarz ze względu na okoliczności, które towarzyszyły kuciu. Jagger pisze, że to są te czyny, których dokonywał Piotr. Pisze wyraźnie: "pan Legrand za podobne wyczyny spłonął na stosie .. ". A ja powtarzam: nie spłonął dlatego, że kuł, tylko dlatego, w jakich okolicznościach kuł. Sugestia Jaggera jest wyraźna.
Jeśli Jagger jej nie widzi, to być może nie zasługuje sobie na część epitetów, jakimi go obdarzyłęm. Może jest zwyczajnym głupkiem. Czy jednak można być głupkiem bezkarnie??? Moim zdaniem nie.
Widzę alternatywę: przeprosiny albo wypierdolenie. Jak powiedziałem, koszuli drzeć nie będę. Ale tak widzę sprawiedliwość. A Jagger ciągle może przyznać, że źle się wyraził i że przeprasza ZA TAMTO SFORMUŁOWANIE. Może przeprosić, ciągle nazywając Szalonego jak zechce.