Po kolei Panowie.
Po pierwsze mam chyba doła, bo znów jestem o rok starszy i wcale mnie to nie cieszy :(
Po drugie
Dymiąca Woda została obita ze zjazdu! Tak ja to pamietam i tak pamięta to jeszcze kilka osób. I o to cała afera. Wcale nie o te nity. Nie mam nic przeciwko, ale tylko wtedy gdy wbijane są podczas prowadzenia.
Po trzecie - to do Maćka - pamiętam Twoje emocje, gdy na drogę którą Marcin Tomaszewski naparł od dołu, poszedł jeden z ekipy Karkonosz i zrobił z pozakładanymi wcześniej przelotami. To podobna sytuacja.
Po czwarte do Notonica
Marcin będę w Moku na przełomie lutego i marca. Jak mi żyłka nie pęknie, to może. Jedno jest pewne bardzo bym chciał :)
Pozdrawiam
Bodziu