Ja też jestem zajebiście ciężki - miałem problemy z palcami przez 2 -3 lata. Stosowałem, wszystko co jest dostępne zewnętrznie.
Moje wnioski - całkowity rest nie pomaga tak jak wspinanie (3 miechy przerwy i nic)
Plastrowanie kilka razy zmieniane podczas treningu (próbowałem nawet cybanty aby lepiej trzymało, ale trochę za sztywne.
Wspinanie po dużych chwytach na wyciągniętym - zwisy na campusie pommogą go wyrobić. (starciłem za to silny łuczek, który mogłem kiedyś założyć na wszystkim - nawet na campusie tak skakałem)
Brak ściskania chwytów
10 razy dziennie wcieranie voltarenu (na mnie tylko to działa) i rozmasowywanie obrączek.
P.s teraz za to mam łokieć tenisisty - i to k... od odpalania ryobi!!! Bo suka nie chciała palić
Pozdro
kali