Przyznaje racje Motylowi.
W pierwszym moim poscie do shy-tse urazilo mnie jedynie napastowanie na Hirayame. Bylo by przynajmniej dziwne, gdyby przed jego przejsciem, ktos zjezdzal, usuwal ekspresy, zmywal magnezje (bo przeciez nie da sie jej pokladow tylko odkurzyc).
Teraz jeszcze tylko dodam ze lukanie przez lornetke, wg mnie nie dyskwalifikuje OS. A co powiedziec o okularnikach? To tylko wzmocnienie oczu, tak jak podeszwy friction pod butami na naszych stopach. W celach ogledzin nie wolno tylko zjezdzac obok drogi.
Ale wracajac do meritum, czyli OS z ekspresami lub bez. Jest roznica przy przejsciach RP, jest i tu. Wiec albo my, albo nasi nastepcy wprowadza nowy, jeszcze lepszy stopien od OS, albo poprzestaniemy na interpretacji OS jako idealnym przejsciu i wprowadzimy taki "-" czyli poki co pzostaje Flash dla OS. Historia uczy ze ta proznia (w nazewnictwie) bedzie w jakis sposob wypelniona. A glosy mowiace ze wiekszosc wspina sie dla siebie i nie interesuja ich takie szczegoly sa mylne. Pewnie to samo twierdzono i uwazano za dzielenie wlosa na czworo w czasach wprowadzania RP i RK. O OS jeszcze sie nie snilo. I wtedy tez te przemiany znajdowaly zrozumienie tylko u waskiej czolowki.
A juz niech mi nikt nie chrzani ze sam Hirayama ma to w dupie. On sam najlepiej zdaje sobie sprawe z wagi tych szczegolow. Jest profesjonalista wiec walczy o numerki ale rowniez dba o swoja cala dupe. Rozumiem go ze wpiety jest do pierwszego czy drugiego nita, bo zbyt latwo mozna stluc tylek szczegolnie przy probie bez znajomosci. Ale to nie jest OS (pozostajac przy definicji OS jako idealu). Przeciez bedzie sie roznilo i latwo to bedzie porownac, gdy ktos kiedys przejdzie bez tej wpinki, czyli podejmujac wieksze ryzyko. Wiszace ekspresy maja sie nijak do wiedzy o drodze (tylko czasami bysmy nie zauwazyli samych plakietek, pokazujacych przebieg drogi). Po prostu trzeba miec wiecej pary (juz widze jak sie niektorzy smieja). Ale kiedys ktos taki stanie pod ta droga.
A teraz na dowod ze Hirayama doskonale potrafi sie polapac w szczegolikach i niuansach, proponuje przypatrzec sie jego wspinaczkom, skadinad wspanialym, na El Capie. Po nieudanej serii 5 prob przejscia jakiejs drogi OS, czyli nieosiagniecia okreslonego numerka, skupil sie na wykazaniu swojej wyzszosci (niewatpliwie jest jednym z naj, jesli nie naj w tej kategorii) robiac swoje kolejne przejscie Salathe. Jednak tym razem skupil sie wlasnie jeszcze bardziej na stylu, prowadzac droge w calosci ze stanowiskami wylacznie na polkach. Co by nie bylo watpliwosci gdzie jest prawdziwy no-hand-rest. Zrobil to uzywajac 70m. liny i dwa razy laczac po trzy wyciagi w stosunku do tych ktore robili Piana ze Skinerem. Oczywiscie przy okazji wykazal wyzszosc nad Huberem, ktory korzystal dwa razy ze stanowisk wiszacych, historycznie jednak uzasadnionych, gdyz zawsze byly tam stany podczas przejsc hakowych. I wcale nie przemilczal tych faktow, raczej je niezle uwypuklajac.
Wiec niech mi nikt nie wciska ze go wala takie szczegoly. Podsumowujac, uwazam go oczywiscie za jednego z najmocniejszych gosci na swiecie, na pewno najlepszego w OS, ale ta droge to on zrobil Flashem (wlasciwie wylacznie z powodu wiszacych ekspresow i pierwszej wpinki).
Wiadomość zmieniona (26-11-04 18:11)
Jacol