zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o wytworzenie pewnego wzorca
jednak zawsze będzie istniała skrajność wyceny i tutaj nie stety pozostaje czysty subiektywizm czyli propozycja wyceny (pasuje mi tutaj to co mówił o swoich wycenach Moucka)
bardzo często jak np w Mamutowej istnieją subtelne różnice w ocenie prowadzących chyba bardzo trudne w rostrzygnięciu
jeśli pewnego dnia VI.7 stanie się naturalne jak VI.5 to ocena się zobiektywizuje
a swoją drogą czy używanie zwrotu prawdopodobnie jest czymś złym?
i wydaje mi się jeszcze że droga to nie tylko stopień trudności to jeszcze jej charakter, specyfika czy moralność
z pełnym szacunkiem -dds na VI.4 u nas w wapieniu dla mnie to prawie mistrzostwo klasy VI.7