>A zatem: dobre chęci są, ale jeśli temat "nie jest chwytliwy" w odczuciu prasowych decydentów - to nawet najlepsze chęci ze strony wszystkich zainteresowanych nie przyniosą żadnych rezultatów. Nie znaczy to, że nie należy podejmować wysiłków i nic nie trzeba robić. Ale trzeba być realistą i w dalszej perspektywie nie mieć pretensji do Paszcza czy paru innych osób że "nabrzmiałe problemy środowiska" nie znajdują odzewu w prasie popularnej.
Dokładnie tak jest - nasz sport interesuje media mainstraemowe głównie przez pryzmat krwawych wypadków - tak było, jest i będzie.
Jeśli chcecie obecności w mediach i prezentacji "nabrzmiałych problemów środowiska" to trzeba wynająć agencję od Media Relations. Myślicie, że o Access Fund dziennikarze w USA piszą, bo sami się wspinają?
"Ręce precz od Paszcza".
m.b.