W Unii mogą być równi i równiejsi. Obywatele własnego państwa mogą być zobligowani do przestrzegania bardziej restrykcyjnych wymogów prawa niż pozostali, np. w postaci obowiązku posiadania KT.
A co do KT to generalnie jest tak, że najbardziej przeszkadza tym, którzy jej nie mają. Wśród posiadaczy tego papierka jakoś mniej jest głosów krytyki.
Nikogo nie chcę obrażać, ale nieodparcie nasuwa mi to na myśl podejrzenie, że całe to larum ku zniesieniu karty taternika jest wywołane niechęcią zweryfikowania swoich (może nienajwyższych) umiejętności czy wiedzy. Przecież w tej chwili otrzymanie KT w macierzystym KW jest formalnością i w niczym nie przypomina horrorów egzaminacyjnych w Betlejemce.