Jeszcze jedno.
Skoro tyle miejsca poświęca się 3 przejściu Sadusia, nie wiem dlaczego uwyka przy tym dość istotny szczegół. Mianowicie, Jacek przeddzień przejścia zjechał całą drogą obwieszony arsenałem amerykańskich wynalazków do asekurowania się w rysach.
Nie uważam tego za coś zdrożnego, choć nieco dziwi mnie, gdyż nie sądziłem że rekin z Yosemickich ścian z taką pokorą i obawą podchodzi do skromnego Mnicha.
Poza tym Adam powinien to przejście umieścić w kategori z góry do dołu i to tyle.