Dziadzio pisze:
Nie przypominam sobie jakoś nazwisk znanych alpinistów, którzy odznaczyli się czymś ponadto: w nauce, w literaturze, w medycynie? Wspinanie się staje się monomanią, pochłania z wolna wszystko, zdaje się wypełniać całą egotyczną osobowość.
A ja znam bardzo duzo fizykow, lekarzy, biznesmenow, profesorow uczelni ktorzy sie wspinaja i to na wysokim poziomie. Dziadzio nie wie o czym mowi.
Ciekawi mnie co dziadzi sadzi o gorniku dolowym ktory codziennie decyduje sie zjechac do kopalni wypelnionej metanem za 2500 PLZ miesiecznie?
Pan profesor zapomnial ze kazdy ma prawo do swojego szczesicia. Osoby decydujace sie na zwiazek ze wspinaczem/ka powinny zaakceptowac ich styl zycia a jak nie to fora ze dwora.
Dziadkowi nie odpowiada styl zycia pasozytniczego. A ja w takim stylu zycia nie widze nic zlego.
Ciekawi mnie co Pan Profesor mysli o np. oplynieciu samotnie ziemi bez zawijania do portu? Ktos sie godzi na zycie w 10 m2 przez dwa lata jedzac konserwy. ten wyczyn nie popchnie na przod kultury swiatowej. Nowej ziemi nie odkryje jedynie wespnie sie jachtem na nowa grzywe fali!
Golf...ciekawe zajecie, dorosly czlowiek spedza godziny na trawniku zeby trafic pilka w dolek!
Skok w dal... dorosly czlowiek trenuje skok do piaskownicy a podczas zawodow tysiace osob mu kibicuja!
Ilosc absurdalnych zajec jest naprawde duza i dziadziowi nic do tego co koum sprawia przyjemnosc. Stary nudzi. Niech idze sadzic kartofle.