Nie rozumiem sugestii zawartej w poście? Tzn. w mojej benzynie nie ma podatku?
Ale co do meritum, to nie rozumiesz ułomku, że nawet na polu budowy dróg ma miejsce w państwie solidarność? Pieniądze nie idą na drogi, po których jeździsz, tylko tam, gdzie są potrzebne. Oczywiście pomijam kwestię, że w Polsce one w ogóle nie idą na drogi - to inna inszość, patologia rzecz jasna.