No właśnie tak jest. Ja nie twierdzę, że ta anarchia jest OK., ale takie są realia i nie widze powodu, dla którego miałbym być za głoszenie prawdy zjebywany i to jeszcze przez takiego niedojeba. Swoją droga, Iwan (o ile go trafnie zidentyfikowałem) byc może ma wzorową firmę i ma prawo się wkurwiać na fuszerkowiczów. Ale sam pisze, że wymaga kursu wysokościowego albo skałkowego. To dobrze oddaje porządek w tej branży. Papierek zrobiony w szkole wspinania nie ma mocy prawnej (ten od robót). Zapewne w razie czego (sprawa) pomógłby wiele, ale tylko dlatego, że lepiej by sprawca w oczach sądu wyglądał. Analogii z jeżdzeniem bez prawa jazdy nie ma tu żadnych.