Niech Pan Panie Mistrzu Pod Wieloma Postaciami, nie zażywa mnie średnim intelektualnie hasłem o wyborach, które mają z naszą dyskusją niewiele wspólnego.
Chciałem przypomnieć, że koncepcja Zjednoczonej Europy była pomysłem na stworzenie silnej gospodarki w formie unii państw zachowujących swą narodową tożsamość.
Chodziło o stworzenie realnej przeciwwagi dla hegemonistycznych potentatów światowego businessu jak USA czy Chiny i tylko połączone kraje europejskie mogły się na to poważyć.
Stworzenie jednego organizmu gospodarczego o otwartych granicach i swobodnym przepływie gotówki, towarów i usług. Organizmu, którego siła miała polegać m.in. na tym, żeby każdy człowiek, jeśli mu przyjdzie tylko na to ochota mógł pracować lub prowadzić działalność w każdym kraju tego kontynentu.
To czy to wyszło i jak ta idea została wcielona w czyn - to już zupełnie inna sprawa.
Często idee są słuszne, tylko ludzie są niedoskonali i potrafią przy wykonaniu bardzo wiele dobrych założeń spaprać tak, że niewiele to przypomina pierwotne założenie, a niezadowolony tłum chce rozszarpać bogu ducha winnego autora.
Najdziwniejsze jest też to, że wiele osób będących na co dzień beneficjentami funduszy unijnych, wyklinają na Unię codziennie i ze smakiem. Wygląda to na objawy rozdwojenia jaźni.
Z kolei inną rzeczą jest być zwolennikiem idei proeuropejskiej, a inną oceniać problemy jakie wynikły z nieodpowiedzialnego zarządzania finansami w makro-skali, ale nasze obrzucanie się błotem na tym Forum, ani nie zlikwiduje problemów globalnych, ani nie rozwiąże światowego kryzysu.
Niestety.