szczepan2 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
[...]
> czy takie poświęcenie nie znajdzie nagrody i za
> to nie będę zbawiony?
jako przegnily relatywista, moge Ci odpowiedziec
w ten desen: zalezy od tego, kim jestes i kiedy to sie
dzieje -- dzis chyba by nie uszlo, ale jakies 1500 lat
wczesniej?
skoro sama Matuszka Hierarchia pozwolila sobie
na dziecieca wyprawe krzyzowa?
ale i tak nikt nie WIE, czy kto inny zostal zbawiony,
czy nie. wiec pytanie chyba i tak jest bezzasadne.
> > popatrz: czy Bóg nie mógł skrócić męki
> > Jezusa? pewnie, że mógł. a dlaczego tego nie
> > zrobił?
bo go nie mial kombinerek :)))
> Czekaj czekaj, a czy Bóg i Jezus to nie to samo?
> Czy więc Jezus cierpiąc i czekając na mierć
> nie mógł
> sam sobie skrócić tego cierpienia? I czy nie
> czekał na śmierć
> wiedząc(!!!) że tak na prawdę nie umrze? Czy
> nie jest tak,
> że jeśli swą mękę można przerwać w każdej
> chwili,
> jeśli strach przed śmiercią nie istnieje, to
> to
> poświęcenie jest o niebo mniejsze
> niż mogło by się wydawać?
szukasz dziury w czyms, co ma wiecej prozni
niz tresci. zaniechaj, nie kop lezacego.
> Uważam że stwożenie STSTEMU w którym ocenia
> się ludzi (czy dusze)
> narażając ich na niepotrzebne cierpienia jest
> nieludzki, nieetyczny,
jest bardzo ludzki. a stworzenie tego systemu jest
wygodne dla pewnej grupy osob, zeby wieksza grupe
czymic za fizis.
> po prostu wstrętny. Uważam, że jeśli Bóg
> może wpływać na świat,
> (a zdaje się w to wierzycie, choćby modląc się
> o zdrowie bliskich,
> czy wierząc w cudy) to dopuszczanie tylu
> niegodziwości jest dowodem kompletnej
> znieczulicy (w najlepszym wypadku).
zgadzam sie w 100%. stad eufemistyczne okreslenie,
ze jesli stworca istnieje, to zapomnial o stworzeniu i
gdzies se poszedl.
> Sprubujcie obronić tezę
> Wszechmogący+Wszechwiedzący+Dobry.
taki meta zart:
Hitler i Mussolini ogladaja plany w sztabie i radza nad
dzialaniami na pln Wloch. nagle wpada Stirlitz, przepycha
sie do stolu, siega po aparat, robi zdjecie planow, wykonuje
wiadomy gest (Monachium'33) i szybko wychodzi.
Mussolini: a to kto?!...
Hitler: aaa... radziecki agent, Isajew. u nas znany jako Stirlitz.
Mussolini: to moze zadzwonmy po ss, aresztujmy?...
Hitler: ee... i tak sie wykreci...
wiec uprzedzajac: obronia, i pewnie wiele razy zostalo to
obronione, np. tak, ze za malo wiesz, zeby krytykowac, albo
ze nie rozwazyles wszystkich za i przeciw, albo ze potrzebujesz
egzorcysty.