przepraszam ze naiwnie zapytam, ale jak ograniczac?
100, 1000 osob dziennie? ojciec z matka i synkiem tak, a coreczka juz nie bo jest 101 ?
a moze jakies udogodnienia dla nielicznych ( przepustki, przywileje)?
nie mam zludzen, przywilej wejscia beda mieli "swoi" ludzie, a dlaczego
a moze postawic nierealna sume za bilet. dajmy na to 50 zl od osoby za wejscie
"ja wprowadzilbym roczny limit biletow dla stonki i tyle, ci co sie nie zalapia, niech wpierdalaja kotlety na krupowkach. "
czyli co? karta tarenika albo inna upowaznia do wejscia w gory?a jak odroznik stonke od nie stonki, polstonki, cwiercstonki( np. staruszek co pol swiata zwiedzil, wszystkie tybety srybety zwiedzil i lubi chodzic po gorach w ojczyznie)
LUDZIE, na jakim ja swiecie zyje?
najlepiej zrobcie teren wojskowy , otocznie drutem kolczastym i sru. Ostatecznie bazy ruskich w polsce byly niewiele mniejsze niz caly tpn- czyli mozna.
za wejscie- kula w leb, albo rzucenie na pozarcie misiowi. potem bedzie misiu sral polarem i gortexem. beda mieli badacze zagwozdke:))
pzdrawiam
--------------------------------------------------------------
uderz w spiwor a gurek sie odezwie