Świąteczną porą witam!
Przeczytałem ten wątek i doszedłem do wniosku, że Szalony przyjął sobie taki nick rzeczywiście nie bez przyczyny. Poniżej przeklejam kilka wypowiedzi tego człowieka, gdyż na ich kanwie chcę swoje stanowisko przedstawić. Zechciał Szalony następujące teksty popełnić: (przeklejam, więc pisownię autora zachowuję):
Doktor G nie leczył anginy czy przeziębień lecz wykonywal skomplikowane operacje ktore podejmuje się "mając nóż na gardle"( grozba utraty życia).Podobnież nie był np policjantem z drogówki...
Brał przy tym łapowki-uzależnial od nich zynności medyczne.
Morderca się jest-albo i nie jest z mocy czegokolwiek innego niz opinia sadu.Abstrahujac od sprawy doktora G....wez sie kilka razy dobrze zastanów zanim zrezygnujesz z przyslugujacego Ci prawa do wyglasznia opinii.Bo fortuna kołem się toczy....
Wierzę ze ten wpływ byl pozytywny.Wprost proporcjonalnie do wysokosci gratyffikacji.A jaki byl wpływ NIE DANIA GRATYFIKACJI?...Hę?.....Moja opinia jest taka ze byl to wpływ czyniacy zadość slowom Ziobry.
zabijanie przez zaniechanie leczenia bo nie dostal korzysci majatkowych"
Cytatów koniec w zakresie dotyczącym pana ZZ. O ile wiem, to proces jeszcze się toczy, o ile wiem, to żaden z nas wszystkich na forum tym obecnych nie zna akt tego postępowania. Stwierdzam zatem z całą stanowczością, iż żaden z nas NIE MA PRAWA do dokonywania ocen działań doktora G. (oczywiście tych działań, które objęte są zarzutami). Prawo bowiem do ferowania wyroków w tym zakresie ma tylko i wyłącznie sąd a do czasu tych wyroków uprawomocnienia się doktor G. oraz każdy inny podsądny, uważany jest za niewinnego. Taka bowiem obowiązuje, również w Polsce, doktryna cywilizowanego prawa. Każde zaś, również publiczne, przesądzenie o winie człowieka, wyczerpywać MUSI znamiona odpowiednich przepisów kodeksu karnego, którego Szalony najwyraźniej nie czytał. Zatem jego pozycja procesowa w postępowaniu karnym z uwagi na cytowane wyżej teksty musiałaby być "trudna"... Ale o ile Szalony prawnikiem nie jest to pan ZZ szczyci się tym, że prawo skończył a nawet aplikację prokuratorską, nawet ministrem od sprawiedliwości był. Ocena zatem wypowiedzi tego pana spotkała się ze strony sądu z jednoznacznym potępieniem! Szalony woła o zlekceważenie tego wyroku, bo to oznacza konfiskatę mienia.Uniósł się na oratorskie wyżyny dowodzenia tej tezy a wystarczyłoby, aby zechciał przeczytać ZE ZROZUMIENIEM oświadczenie rzecznika Sądu Okręgowego w Krakowie w tej właśnie sprawie. Pan ZZ ma do wyboru albo zastosować się do treści wyroku albo go, mówiąc kolokwialnie, olać. Jako prawnik i sztandarowa postać pisu, wyrok ten zapewne wykona, wszak wyrok prawomocny to i prawo i sprawiedliwość.
Sądzę, że nie spotka się poniższa teza ze sprzeciwem: media jak i wszelkie inne osoby mają prawo do informacji o zdarzeniach ale nie mają prawa do osądu człowieka, wszak to prawo zarezerwowane jest tylko i wyłącznie dla sądu. Poczekajmy zatem spokojnie do końca procesu. Być może sąd uzna, że dr G był winien, porozmawiamy tu ewentualnie o tym. Być może jednak uzna sąd, że dr G. jest niewinny. Chciałbym zatem już teraz zapowiedzieć, że będę czekał tu, w tym wątku, na przeprosiny ze strony Szalonego. Przeprosiny dla człowieka, którego odsądził od czci i wiary nie mając ku temu tak prawa jak i pełnych przesłanek.
I jeszcze słów kilka, wywołanych poniżej cytowanymi tekstami Szalonego:
"ksiedza nie przyjmuję-bo nie jest tozaden partner intelektualny"
Ksiądz, przychodzący z duszpasterską wizytą, rzeczywiście może nie być idealnym partnerem intelektualnym, choć dla Szalonego "to żaden partner". Z definicji ustawił więc wszystkich księży do kąta, wszak żaden z nich do pięt intelektualnych mu nie sięga. Nie dostrzegł jednak Szalony, iż ksiądz przychodzący do jego domu to przede wszystkim wysłannik Chrystusa nawiedzającego nasze domy. Nie czas wówczas na intelektualne dysputy ale czas na zgięcie kolan, ucałowanie Krzyża i modlitwę wspólną - wszak to jest najistotniejszym celem takiej wizyty!
"Aczkowkek-najbardziej podobaja mi się tzw "majówki" i kult NMP.MOze datego ze podobaja mi sie kobiety.Bardzo lubię słuchac np pod Łaskawcem jakspiewja litanię:
Kyrie eleison....
Chryste eleison. Kyrie eleison.
Posłuchaj jakie to piekne.W sam raz na komplementy jakiejś dziewczynie....."
Trzeba skóry bawołu, żeby napisać coś takiego, lub czynić to umyślnie... Szalony nie dostrzegł (może nie chciał dostrzec), że Litania Loretańska to modlitwa. Modlitwa, która droga jest sercu wielu ludzi, nie tylko tych starszego pokolenia ale również i tych młodych, wielu z nas również z tego Forum. Z modlitwy, panie Szalony, kpić nie wolno! szkoda, że pan tego nie rozumie, zbrodnia - jeśli czyni pan to celowo. Zakończę do Szalonego tak, jak jeden z gości na pewnym filmie: "Nie chce mi się z tobą gadać".