> sluzby moze i pachna skandalem (gazetowyborczym?),
> ale przynajmniej nie sa juz zalezne od rosjan.
Nie posiadam wiedzy na temat zależności polskich 'służb' od rosjan czy kogokolwiek, więc ciężko mi się wypowiadać bazując na medialnym bełkocie.
> sady - miej pretensje do sedziow. ich tez
> nalezaloby zlustrowac (wymienic).
Najlepiej na zgromadzenia wioskowe. Będziemy kamienować, ucinać ręce. Lustracja nie jest remedium. Np. "nie mogę znaleźć pracy - zlustrujmy pracodawców", "liście pod blokiem nie pozamiatane - lustrujmy dozorców".
> tony euro nie pompowaliby, gdyby im sie nie
> oplacalo. a oplaca sie, bo maja warunki. poza tym
> nie euro, a dolary (w sensie inwestorow spoza
> europy czyli bez "europejskich ulatwien").
A co im się konkretnie opłaca ? Zwolnienia podatkowe i robole za 600 zł ? Bo chyba nie infrastruktura i ogólny klimat.
> a co do "panstwo zaplaci" - panstwo to rodzina. a
> rodzina zaplaci mniej. mniejsze podatki,
> rozumiesz?
Doczytałem sobie co z tą ulgą.
Komentarz był taki:
"[...] tak wysokiej ulgi w pełni skorzystają głównie rodziny wielodzietne, które uzyskują dochody na średnim i wysokim poziomie. Rodzinom najbiedniejszym nie starczy natomiast wpłaconego w trakcie roku (za pośrednictwem płatników lub bezpośrednio przez podatnika) podatku, aby ulgę tę wykorzystać w pełnej wysokości.
Nowa wysokość ulgi prorodzinnej będzie kosztować budżet ok. 6,5 mld zł (przy czym propozycja rządowa – a więc ulga w wysokości kwoty zmniejszającej podatek w pierwszym progu podatkowym – 2,8 mld zł). To bardo duże obciążenie dla budżetu państwa.[...]"
Czyli miło, że pomogą części społeczeństwa. Ale kaskę na tą pomoc trzeba by jeszcze skądś wyczarować. Innymi słowy ocena tego działania jest ciężka ... nie podejmuję się.